Po bardzo wyrównanym i ciekawym spotkaniu Dalin zabrał Pogoni nadzieje na zwycięstwo i zainkasował 3 pkt, początek meczu nie wskazywał
na zerową zdobycz, Pogoń kontrolowała przebieg seta utrzymywała rywalki na dystans 5, 6 punktów i bezpiecznie zakończyła tę partię. W drugim
oglądaliśmy cios za cios, zabrakło niewiele a powtórzyła by się historia z pierwszych dwóch setów z Siarką, zarówno w trzeciej jak i czwartej partii
do połowy setów toczyła się walka, później rywalki zdołały odskoczyć na kilka punktów i rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.
Zabrakło siły ognia w ataku na środku, co nie może dziwić, jedyne środkowe to w tej chwili tylko Oraczewska i Litwin. Porażka przyszła po sportowej walce
i z pewnością nie można naszemu zespołowi odmówić walki i ambicji.
Najlepiej w Pogoni punkowała ponownie Agnieszka Woźniak 18 pkt, ponadto punkty zdobywały Wiatrowska 14, Łojek i Oraczewska po 8, Litwin 4 oraz Koperczak 3.
Pogoń: Koperczak, Woźniak, Oraczewska, Łojek, Litwin, Wiatrowska, Zuch (libero) oraz Bucka, Maj, P. Podsiadło
Bez Kai będzie ciężko
Zaczęło się bardzo obiecująco. W pierwszym meczu sezonu Pogoń prowadziła już z Asner Siarką Tarnobrzeg 2-0. Skończyło się porażką 2-3.
W sobotnim pojedynku z Dalinem Myślenice znów Pogoń zaczęła od zwycięskiego seta, by ulec rywalkom 1-3.
Rywalki bezlitośnie wykorzystały brak w drużynie najlepszej środkowej - Kai Rydzyńskiej. Zastępująca ją Ewelina Litwin spisuje się dobrze jak na swoje możliwości, ale to zawodniczka, która ma zaledwie 16 lat. W dodatku na pozycji środkowej
gra dopiero od kilku tygodni.
A Rydzyńską trudno byłoby zastąpić o wiele bardziej doświadczonym siatkarkom. To zawodniczka, która w ubiegłym sezonie była prawdziwą podporą drużyny. - Niestety wszystko wskazuje na to, że Kaja z nami nie zagra. Nie mamy po prostu pieniędzy
na wykupienie jej karty z Armatury. Jeżeli ich nie znajdziemy, będzie mogła u nas zagrać dopiero po roku karencji - mówi trener Dariusz Pomykalski.
Trener dodaje jednak przy tym, że słaby start nie martwi go bardzo. -Moim największym zmartwieniem jest to, by w ogóle dograć do końca sezonu.
Wierzę, że pod względem sportowym stać nas na to, by nawet bez Kai utrzymać się w II lidze. Można cały sezon grać słabo, a zmobilizować się na fazę barażową tak,
jak zrobiły to poprzednio siatkarki z Jasła. Problem w tym, czy podołamy organizacyjnie - mówi Dariusz Pomykalski.
Pierwsze symptomy tych kłopotów pojawiły się już w sobotę. Sędzia główny spotkania Janusz Pulchny w pomeczowym protokole miał kilka uwag (brak łóżek do masażu w szatniach, brak odpowiedniej ilości piłek do rozgrzewki i gry), które na szczęście
nie poniosły ze sobą poważniejszych konsekwencji. Należy się jednak spodziewać, że wkrótce mogą do tego dołączyć notoryczne kłopoty ze zbyt niską temperaturą na hali. - Mamy szczęście, że gramy u was na początku sezonu, jak jeszcze nie jest bardzo zimno -
skomentował ubrany w gruby polar trener Dalinu Jerzy Bicz.
W najbliższy weekend siatkarki Pogoni czeka najtrudniejsze z dotychczasowych wyzwań. W Tomaszowie Lubelskim zmierzą się z prowadzącą w tabeli II ligi Tomasovią. Rywalki nie straciły w dwóch pierwszych meczach nawet seta.
Czy Pogoń stać będzie na sprawienie niespodzianki?
(ALG) Dziennik Proszowicki