Miało być łatwe zwycięstwo gospodyń, tymczasem pogoń pokazała pazurki. Już pierwszy set, choć przegrany był bardzo dobry
w wykonaniu przyjezdnych, które w pewnym momencie prowadziły 15-11.
W drugim Pogoń zagrała słabiej, co chyba nieco uśpiło rywalki. W secie trzecim przy stanie 3-1 dla Karpat narzekającą
na uraz Ewelinę Belską zastąpiła Ewelina Litwin i znakomicie weszła w mecz.
W końcówce jej seria zagrywek sprawiła, że Pogoń od stanu 21-20 kontrolowała seta i zakończyła go zwycięsko. Czwartą partię
przyjezdne wygrały łatwo, prowadząc od początku do końca różnicą kilku punktów.
Pogoń rozpoczęła tie-breaka bardzo dobrze: od prowadzenia 3-1 i 5-3. Karpaty jednak wyrównały i przy zmianie stron boiska
prowadziły 8-7. Przy stanie 12-11 sedzia podjął kontrowersyjną decyzję, wskazując że piłka po ataku Solskiej trafiła w boisko.
Rywalki uważały ,że atak był autowy, ale arbiter zdania nie zmienił. Przyjezdne nie zdołały dogonić już gospodyń.
Dziennik Sportowy (ALG)