Porażka obciąży trenerskie statystki Lesława Kędryny, szkoleniowca Wisły AGH (grała mecz awansem we czwartek). Prowadzący Pogoń Dariusz Pomykalski wyjechał z wojewódzką Kadrą Nadziei Olimpijskich na turniej do Milicza i do proszowickiej hali dotarł już w trakcie spotkania. Kędryna zgodził się poprowadzić Pogoń gościnnie (w protokole jako II trener) i po trzech setach wydawało się, że odniesie pewne zwycięstwo. Wprawdzie o I secie Pogoń powinna szybko zapomnieć, ale w dwóch następnych poprawiła się. Błyszczała zwłaszcza Paulina Podsiadło, która popisała się serią czterech punktowych zagrywek (dwie na koniec drugiego i dwie na początek trzeciego seta). W końcówce jednak przyjezdne nauczyły się przyjmować serwis Pogoni, a pod siatką brylowała już inna Paulina: Głaz z Tomasovii, reprezentantka Polski kadetek.
Prowadzona przez Kędrynę Pogoń w walczyła z bardziej doświadczonymi rywalkami w pięciu setach, no może najmniej w tie-breaku. - Rywalki zagrały bardzo dobrze w obronie, dużo atakowały środkiem, bo nie mogliśmy tam jakoś postawić dobrego bloku. Nie mogliśmy sobie też poradzić z ich zagrywką, a przy gorszym przyjęciu ciężko było wyprowadzać ataki - ocenia trener Pomykalski
(ALG)