Taki jestem Dariusz Pomykalski, prezes i trener Pogoni Proszowice
Najbardziej cenię u ludzi...
- Uczciwość i honor. Cenię zwłaszcza osoby, które mają własne pasje, wizje, są im oddane i umieją zarażać tym innych.
- Nie mógłbym się obejść bez...
- Przyjaciół, komputera, telefonu, samochodu i siatkówki.
- Moje wymarzone wakacje...
- Realizuję od kilku lat to, o czym kiedyś marzyłem: obóz siatkarski Kadry Małopolski, minisiatkarek Pogoni, znów kadra i na koniec obóz starszej części Pogoni Proszowice. Czasem jednak, w chwilach zmęczenia, mam ochotę spędzić wakacje we własnym domu - w warsztacie.
- Na bezludną wyspę pojechał- bym z...
- Z kimś, kto pamięta zawsze o wszystkim, czyli z panem Antonim Demczakiem. Na pewno niczego by nam nie zabrakło. Sam zabrałbym zestaw do siatkówki plażowej i kilku reprezentantów Brazylii w tej dyscyplinie, żeby troszkę pograć.
- Mam 10 tys. zł, wydałbym je na...
- Na budowę boiska do siatkówki plażowej w Proszowicach.
- Na wakacje nigdy nie pojechałbym z...
- Z maruderami oraz fascynatami mało sportowego spędzania czasu.
- Najbardziej lubię robić...
- Pracować z młodzieżą pełną zapału i oglądać na żywo mecze moich drużyn siatkarskich, zwłaszcza w końcówkach piątego seta. Wtedy wszyscy są przerażeni i ogromnie zaangażowani. Można dostrzec wyraźny sens tej pracy, co daje motywację do kolejnych wyzwań.
- Moje najdziwniejsze zdarzenie w życiu...
- W życiu przydarzyło mi się wiele dziwnych sytuacji. Jedna z nich wyznaczyła ścieżkę mojego dalszego życia w postaci wyboru szkoły - Technikum Łączności, a potem Wydziału Elektroniki na AGH. Było to pierwsze spotkanie z elektrycznością. W wieku 5 lat, z pomocą gazety "Młody Technik", w tajemnicy przed rodzicami skonstruowałem urządzenie, składające się z wtyczki, przewodu od młynka do kawy oraz wyłącznika elektrycznego. Aby wykonać cały schemat, brakowało mi tylko żarówki, która miała zaświecić. Postanowiłem ominąć ten element układu... Po uruchomieniu urządzenia włącznikiem, ku mojemu zdumieniu, światło - zamiast zaświecić - zgasło. Również sąsiadom. Dodatkową atrakcją było natychmiastowe zaludnienie klatki schodowej. A to wszystko za pomocą jednego pstryknięcia
Rozmawiał Aleksander Gąciarz
osobą 
